Nick Czarny Portfolio

O tym jak

Ucieczka do Azji uratowała mnie przed depresją

Artykuł Dwujęzyczny:

As a teenager, I was laser-focused on one goal: to go to America, to Hollywood, and become one of the greatest filmmakers in the world. I didn’t just dream about it — I lived and breathed it. Every waking moment was dedicated to making that dream a reality.

Jako nastolatek byłem maksymalnie skupiony na jednym celu: wyjechać do Ameryki, do Hollywood, i stać się jednym z największych reżyserów na świecie. Nie tylko o tym marzyłem — żyłem tym. Każda chwila była poświęcona na realizację tego marzenia.

And so, I studied relentlessly. English was the key, and I worked until I was fluent, pouring over books, watching movies in the original language, practising until my head hurt. Then came the next step— film school.

Dlatego uczyłem się nieustannie. Angielski był kluczem, więc pracowałem, aż byłem biegły, pochłaniając książki, oglądając filmy w oryginalnej wersji językowej, ćwicząc do bólu głowy. Następny krok to szkoła filmowa.

Aberystwyth in Wales – where I went to school.

I moved to the UK, throwing myself into my studies with the same intensity. I spent long nights working on projects, putting in more effort than anyone around me. I was determined to succeed.

Przeprowadziłem się do Wielkiej Brytanii, z równą intensywnością angażując się w naukę. Spędzałem długie noce nad projektami, wkładając więcej wysiłku niż ktokolwiek wokół mnie. Byłem zdeterminowany, żeby odnieść sukces.

Picture from one of the film projects

That’s when this horrible realisation started creeping in. I ignored it at first, but it was growing stronger and louder with every project. Around the third year it was hard to fight this feeling and I finally gave in to the unwanted truth: I didn’t like making films.

Wtedy zaczęła wkradać się ta okropna myśl. Na początku ją ignorowałem, ale z każdym kolejnym projektem stawała się coraz silniejsza i głośniejsza. Około trzeciego roku było już trudno walczyć z tym uczuciem, aż w końcu poddałem się niechcianej prawdzie: nie lubiłem robić filmów.

The late nights editing, the constant problem-solving on set didn’t energise me – it drained me. I found myself questioning everything. Was this really what I wanted?

Późne noce spędzone na montażu, ciągłe rozwiązywanie problemów na planie — to mnie nie napędzało, lecz wykańczało. Zacząłem kwestionować wszystko. Czy to naprawdę było to, czego chciałem?

The truth was hard to swallow: I had fallen in love with the idea of being a filmmaker, but I didn’t enjoy the reality of the job.

Prawda była trudna do przełknięcia: zakochałem się w idei bycia filmowcem, ale nie podobała mi się rzeczywistość tego zawodu.

My roommate Rami during one of our late-night editing sessions

For the first time, I was lost. After finishing my studies, I returned to Poland with no sense of direction. My filmmaking dream had crumbled, and I had nothing to replace it. So, in the beginning of 2017, I went back to living with my parents, feeling like I was starting from scratch.

Po raz pierwszy czułem się zagubiony. Po ukończeniu studiów wróciłem do Polski bez żadnego planu. Moje marzenie o byciu filmowcem się rozpadło, a ja nie miałem nic, co mogłoby je zastąpić. Więc na początku 2017 roku wróciłem do mieszkania z rodzicami, czując, że zaczynam od zera

Out of desperation, I started teaching English to friends. It was the only thing I knew how to do, and they needed my help. To my surprise, I discovered that I really enjoyed it. There was something deeply rewarding about helping people improve their English and watching their confidence grow. For the first time in a long while, I felt a flicker of fulfilment.

Z desperacji zacząłem uczyć angielskiego swoich znajomych. To było jedyne, co potrafiłem robić, a oni potrzebowali mojej pomocy. Ku mojemu zaskoczeniu odkryłem, że naprawdę mi się to podoba. Było coś niezwykle satysfakcjonującego w pomaganiu innym w nauce angielskiego i obserwowaniu, jak rośnie ich pewność siebie. Po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułem iskierkę spełnienia.

With no other options on the horizon, I decided to go all in. I rented an apartment in Wroclaw and started teaching full-time.

Bez innych perspektyw postanowiłem zaangażować się w pełni. Wynająłem mieszkanie we Wrocławiu i zacząłem uczyć na pełen etat.

One of my favourite students

Things were looking up — I had a few students, and before long, I was leading multiple groups. I was making money, building a new life, and it seemed like I was finally back on track.

Sprawy zaczynały się układać — miałem kilkunastu studentów, a wkrótce prowadziłem wiele grup. Zarabiałem pieniądze, budowałem nowe życie i wydawało się, że wreszcie wracam na właściwy tor.

But underneath it all, something wasn’t right. Every day, I woke up feeling a little more hollow. By late spring, the heaviness in my chest became unbearable. I couldn’t shake the feeling that I was a failure. I had once been on the path to achieving something big, and now I was just… stuck. The realisation that I had taken such a huge step backward weighed on me, and it was crushing.

Ale pod powierzchnią coś było nie tak. Każdego dnia budziłem się, czując się coraz bardziej pusty. Późną wiosną ciężar w mojej piersi stał się nie do zniesienia. Nie mogłem pozbyć się uczucia, że jestem porażką. Kiedyś byłem na drodze do osiągnięcia czegoś wielkiego, a teraz po prostu… utknąłem. Świadomość, że zrobiłem ogromny krok wstecz, przytłaczała mnie i miażdżyła.

That summer, I took a trip to Iran, hoping to clear my head. But the trip only confirmed what I already knew: filmmaking wasn’t for me. I didn’t enjoy making the documentary I’d planned, and the experience left me feeling more lost than ever. When I returned to Poland, I was back at square one, sinking deeper into this sense of failure.

Latem wybrałem się w podróż do Iranu, mając nadzieję, że oczyści mi to głowę. Ale wyjazd tylko potwierdził to, co już wiedziałem: filmowanie nie jest dla mnie. Nie czerpałem radości z robienia planowanego dokumentu, a doświadczenie sprawiło, że czułem się jeszcze bardziej zagubiony. Po powrocie do Polski byłem znowu na początku, pogrążając się coraz bardziej w poczuciu porażki.

From Tehran, Iran’s capital

As autumn set in, the days got shorter and darker, and my mood followed. Despite taking on more clients, my financial situation wasn’t improving. I was spending as fast as I was earning – high rent, a car, gadgets, parties.

Kiedy nadeszła jesień, dni stawały się krótsze i ciemniejsze, a mój nastrój podążał za nimi. Mimo że miałem coraz więcej klientów, moja sytuacja finansowa się nie poprawiała. Wydawałem tak szybko, jak zarabiałem — wysokie czynsze, samochód, gadżety, imprezy.

Teaching English, which had once brought me joy, now felt like a grind. Every hour in the classroom was exhausting, and the weight of it all became too much.

Nauczanie angielskiego, które kiedyś sprawiało mi radość, teraz wydawało się ciężką pracą. Każda godzina w klasie była wyczerpująca, a ciężar tego wszystkiego stawał się nie do zniesienia.

By December, I reached my breaking point. I couldn’t keep going like this. I needed a plan, something to pull me out of the spiral I was in. One afternoon, sitting in a café, I finally admitted to myself what was causing all this misery. It wasn’t just that I felt like a failure — it was the fact that I was still in Poland, trapped in a life I hadn’t chosen.

Do grudnia doszedłem do punktu, w którym nie mogłem tego dłużej znieść. Potrzebowałem planu, czegoś, co wyciągnie mnie z tej spirali. Pewnego popołudnia, siedząc w kawiarni, wreszcie przyznałem przed sobą, co jest przyczyną tego całego nieszczęścia. Nie chodziło tylko o to, że czułem się jak porażka — chodziło o to, że wciąż byłem w Polsce, uwięziony w życiu, którego nie wybrałem.

That’s when the idea hit me: I didn’t need to stay in Poland. I could teach English anywhere in the world. So why not do it somewhere warm, somewhere new? Somewhere I could start fresh and rediscover the passion I’d lost.

Wtedy uderzyła mnie myśl: nie muszę zostawać w Polsce. Mogłem uczyć angielskiego wszędzie na świecie. Dlaczego więc nie zrobić tego w miejscu ciepłym, nowym? W miejscu, gdzie mógłbym zacząć od nowa i na nowo odkryć pasję, którą straciłem.

I opened my laptop and began researching. To my surprise, the entire world lit up with opportunities for English teachers. It was exhilarating. I suddenly had options — Saudi Arabia, South Korea, Vietnam. 

Otworzyłem laptopa i zacząłem szukać. Ku mojemu zaskoczeniu, cały świat oświetlił się możliwościami dla nauczycieli angielskiego. To było ekscytujące. Nagle miałem opcje — Arabia Saudyjska, Korea Południowa, Wietnam.

Vietnam stood out. It was affordable, there was a high demand for teachers, and salaries were good. I had no idea what Vietnam was like, but the idea of living in an unexplored, tropical country sparked something in me.

Wietnam wyróżniał się. Był przystępny cenowo, była wysoka potrzeba nauczycieli, a pensje były dobre. Nie miałem pojęcia, jaki jest Wietnam, ale myśl o życiu w nieznanym, tropikalnym kraju rozbudziła we mnie coś nowego.

I dove into vlogs, photos, and articles about Vietnam. The more I learned, the more excited I became. It was cheap, beautiful, and full of adventure. And the best part? It was a place where I could earn good money teaching English. Suddenly, I had a new goal, and it reignited the fire inside me.

Zanurzyłem się w vlogach, zdjęciach i artykułach o Wietnamie. Im więcej się dowiadywałem, tym bardziej byłem podekscytowany. Było tanio, pięknie i pełno przygód. A najlepsza część? Było to miejsce, w którym mogłem dobrze zarobić ucząc angielskiego. Nagle miałem nowy cel i na nowo zapłonęła we mnie iskra.

I soon found out about Da Nang, a coastal city that seemed perfect. It had everything — beaches, a growing expat* community, and plenty of teaching opportunities. I knew that was where I needed to be.

*expat – osoba, która mieszka za granicą

Wkrótce dowiedziałem się o Da Nang, nadmorskim mieście, które wydawało się idealne. Miało wszystko — plaże, rosnącą społeczność expatów i mnóstwo możliwości nauczania. Wiedziałem, że to tam muszę być.

Beautiful Da Nang

The decision to move to Vietnam almost cured my depression overnight. For the first time in what felt like forever, I had a clear direction. I had no idea how I would make it happen, but I knew that I would. And that hope was enough to carry me forward.

Decyzja o przeprowadzce do Wietnamu prawie wyleczyła moją depresję z dnia na dzień. Po raz pierwszy od dawna miałem jasny kierunek. Nie miałem pojęcia, jak to się stanie, ale wiedziałem, że się uda. A ta nadzieja wystarczyła, by mnie popchnąć naprzód.

That’s where this part of the story ends. In the next chapter, I’ll share how I made the move to Vietnam, the challenges I faced, and how I ended up living in Da Nang for three years. It’s a journey full of incredible experiences, and I can’t wait to tell you all about it. Stay tuned for more.

Na tym kończy się ta część historii. W następnym rozdziale opowiem, jak przeprowadziłem się do Wietnamu, jakie wyzwania napotkałem i jak skończyłem, mieszkając w Da Nang przez trzy lata. To podróż pełna niesamowitych doświadczeń i nie mogę się doczekać, aby opowiedzieć Wam o tym wszystkim. Czekajcie na więcej!

⬅️ Previous Story

Next Story ➡️