Nick Czarny Portfolio

O tym jak

Powódź uwięziła nas samych w odizolowanym pensjonacie

Artykuł Dwujęzyczny:

Today, I’m not going to tell you stories from the past. Instead, I want to share something that’s happening right now. As you probably know, there are floods all over Poland, and unfortunately, I’ve found myself right in the middle of one.

Dziś nie będę opowiadać historii z przeszłości. Zamiast tego chcę podzielić się czymś, co dzieje się w tej chwili. Jak pewnie wiecie, w całej Polsce są powodzie, a ja niestety znalazłem się w samym środku jednej z nich.

The road outside the property I’m staying at is completely flooded. My partner and I are staying in a beautiful guest house called Dom Sokolik, located near Jelenia Góra, in southern Poland. My father, who manages the property, asked us to take care of it while he went on holiday. We thought it would be a peaceful, mini vacation for us too. But we had no idea what was about to happen.

Droga przed posesją, w której się znajduję, jest całkowicie zalana. Razem z moją partnerką zatrzymaliśmy się w pięknym pensjonacie o nazwie Dom Sokolik, położonym niedaleko Jeleniej Góry, na południu Polski. Mój ojciec, który zarządza tym miejscem, poprosił nas, abyśmy się nim zaopiekowali, gdy wyjechał na wakacje. Myśleliśmy, że to będzie dla nas również spokojny, miniurlop. Ale nie mieliśmy pojęcia, co nas czeka.

My father left on Friday, and by Saturday, the entire area was flooded. That morning, we tried to head to the shop to buy food for a few days, only to realize the roads were completely blocked by water. There was no way to drive out, and that’s when panic started to set in

Mój ojciec wyjechał w piątek, a już w sobotę cały teren został zalany. Tego ranka próbowaliśmy pojechać do sklepu, żeby kupić jedzenie na kilka dni, ale okazało się, że drogi są całkowicie zablokowane przez wodę. Nie dało się wyjechać samochodem i wtedy ogarnęła nas panika.

With no other option, we put on wellies and rain jackets and hiked through the hills to the nearest village. The rain made the trek challenging, but we eventually reached the small shop, where locals informed us that the flooding was only going to get worse.

Nie mając innej opcji, założyliśmy kalosze i kurtki przeciwdeszczowe, a następnie wędrowaliśmy przez wzgórza do najbliższej wioski. Deszcz utrudniał drogę, ale ostatecznie dotarliśmy do małego sklepu, gdzie miejscowi powiedzieli nam, że sytuacja będzie się tylko pogarszać.

Scared, we bought enough food to last at least a week and carried it back home. Once we returned, we began preparing the house for the worst. We secured all entrances with sandbags and bricks and moved everything important upstairs, including our two cats. 

Przestraszeni, kupiliśmy wystarczająco dużo jedzenia na co najmniej tydzień i zanieśliśmy je do domu. Po powrocie zaczęliśmy przygotowywać dom na najgorsze. Zabezpieczyliśmy wszystkie wejścia workami z piaskiem i cegłami, a wszystkie ważne rzeczy przenieśliśmy na górę, w tym nasze dwa koty. 

The rest of the day was spent cooking enough food to last five days in case the power went out. Our cookers are electric, so we boiled eggs, potatoes, and even soya cutlets to get us through the days ahead.

Resztę dnia spędziliśmy na gotowaniu jedzenia na pięć dni, na wypadek, gdyby zabrakło prądu. Nasze kuchenki są elektryczne, więc ugotowaliśmy jajka, ziemniaki, a nawet kotlety sojowe, aby przetrwać nadchodzące dni.

The most stressful part was waiting. We called the emergency line and were told the water level could rise by another meter, which meant it could reach the doors of the house. The kitchen is located below ground level, making it even more vulnerable. If the water entered, it would flood the kitchen and cut off all the power.

Najbardziej stresujące było czekanie. Zadzwoniliśmy na linię alarmową i powiedziano nam, że poziom wody może wzrosnąć o kolejny metr, co oznaczało, że dotrze do drzwi domu. Kuchnia znajduje się poniżej poziomu gruntu, co czyni ją jeszcze bardziej narażoną. Gdyby woda wdarła się do środka, zalałaby kuchnię i odcięła prąd.

Every hour, we checked the water levels, watching as they crept closer and closer to the house. The real danger came from the nearby Bobrówka River, where authorities planned to open a dam. If they did, it would raise the water level by another meter. Fortunately, when the dam was opened, the water only rose by half a meter, just shy of flooding our house. We were incredibly lucky.

Co godzinę sprawdzaliśmy poziom wody, obserwując, jak zbliża się coraz bardziej do domu. Prawdziwe niebezpieczeństwo zagrażało ze strony pobliskiej rzeki Bobrówka, gdzie władze planowały otworzyć tamę. Gdyby to zrobili, poziom wody wzrósłby o kolejny metr. Na szczęście, po otwarciu tamy, woda podniosła się tylko o pół metra, nie dosięgając naszego domu. Mieliśmy ogromne szczęście.

As I write this, it’s Monday, September 16th, and we’re still stranded here. We can’t leave by car, but we can trek through the mountains if necessary. Thankfully, we have enough food for the next week and are hunkering down with our cats, waiting for the floodwaters to recede. It’s a surreal and unsettling experience.

Gdy to piszę, jest poniedziałek, 16 września, i nadal jesteśmy tu uwięzieni. Nie możemy wyjechać samochodem, ale w razie potrzeby możemy przedzierać się przez góry. Na szczęście mamy wystarczająco dużo jedzenia na kolejny tydzień, więc siedzimy tutaj z naszymi kotami, czekając, aż woda opadnie. To surrealistyczne i niepokojące doświadczenie.

I’ve never been through a flood before. I was just three years old when Wrocław flooded in 1997, so I don’t remember it. Seeing the force of nature so close is terrifying. What used to be a small stream is now a raging river, with a current so strong that falling into it would be fatal. Just days ago, the weather was sunny, and everything was normal. Now, we’re in the middle of a disaster.

Nigdy wcześniej nie przeżyłem powodzi. Miałem tylko trzy lata, gdy Wrocław został zalany w 1997 roku, więc tego nie pamiętam. Widok tak bliskiej potęgi natury jest przerażający. To, co kiedyś było małym strumieniem, jest teraz wściekłą rzeką z tak silnym nurtem, że wpadnięcie do niej byłoby śmiertelne. Jeszcze kilka dni temu pogoda była słoneczna, wszystko było normalne. A teraz jesteśmy w samym środku katastrofy.

I’m incredibly grateful that the situation isn’t worse for us. We’re alone here, responsible for three massive buildings filled with valuable equipment. The thought of the entire property getting flooded is overwhelming. We’re already dealing with some leaks and wet walls, but a full flood would be catastrophic.

Jestem niesamowicie wdzięczny, że sytuacja nie jest dla nas gorsza. Jesteśmy tutaj sami, odpowiedzialni za trzy ogromne budynki wypełnione cennym sprzętem. Myśl o tym, że cała posiadłość mogłaby zostać zalana, jest przytłaczająca. Już teraz mamy do czynienia z kilkoma przeciekami i wilgotnymi ścianami, ale pełna powódź byłaby katastrofalna.

My thoughts are with the people who haven’t been as lucky, especially those in Kłodzko. I’ve seen the pictures, and the devastation there is heartbreaking. My thoughts go out to all those affected.

Moje myśli są z tymi, którzy nie mieli tyle szczęścia, szczególnie z mieszkańcami Kłodzka. Widziałem zdjęcia i zniszczenia tam są porażające. Moje myśli kieruję do wszystkich, których dotknęła ta tragedia.

⬅️ Previous Story

Next Story ➡️